Całkowicie normalna noc:
1. Giglanie kota.
2. Pierwsza część snu, zakończona koszmarem. Śniło mi się, że mój pierwszy pociąg powrotny ma opóźnienie, i ugrzęznę w Głogowie. Do tego był jakąś dziwną konstrukcją jak z horroru, wiele małych, prostopadłościennych przedziałów bez siedzeń, jeden za drugim, z finezyjnych kształtów otworami w ścianie zamiast drzwi.
3. Wizyta w toalecie.
4. Pomiar cukru, na wszelki wypadek.
5. Szukanie miejsca na łóżku poza kałużą potu.
…
1. Zamów dwa worki żwirku dla kota.
2. Wysyłka opóźniona. No dobra, nie spieszy się.
3. Przypomnij sobie, że dalej nie wysłali, i zdecyduj się zrezygnować z zamówienia.
4. Akurat wyślą tego samego dnia.
5. Paczka przychodzi. Otwórz karton.
6. Odkryj, że worek jest uszkodzony. Sfotografuj na wszelki wypadek.
7. Ostrożnie wysuń worek i oceń jego stan. No dobra, tylko u góry otwarty, nie ma sensu się fatygować ze zwrotem.
8. Zauważ, że przysłali niewłaściwy żw…
Kiedy jechałem do Nowogardu, nie wziąłem sandałów, bo miało być zimno. Potem syry mi się gotowały na słońcu.
Kiedy jechałem do Bojanowa, miało być jeszcze zimniej, ale wziąłem sandały i się przydały. Za to wiało straszliwie, a na słońcu kurtka średnio się sprawdzała, i żałowałem, że nie mam szala.
Dziś jestem przygotowany. Mam adidasy i sandały na zmianę, długie i krótkie spodnie, kurtkę i jeszcze szal na wszelki wypadek.
Mogę tylko żałować, że nie wziąłem czapki zimowej i …
Wbrew wszelkiemu prawdopodobieństwu, mnie też zdarza się zaszaleć i pozwolić sobie na trochę adrenaliny. Na przykład dzisiaj zboczyłem ze zmapowanej drogi i sprawdzałem nową, mając tylko 10 minut zapasu i powierzchowny rzut oka na mapę lotniczą.